piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 103



"Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi."


***  Perspektywa Łukasza. 

  -Marta, Marta!!-krzyczy moja dziewczyna, a ja jak oparzony wpadam do pokoju.
  -Malwa co jest?-patrzę na nią, a ona płacze. Przytulam ją szybko i czuję jak cała drży. Podnoszę jej podbródek patrząc w oczy. -Kochanie co się stało?
  -Marta..-szlocha i próbuje wysłowić się ale nie wychodzi jej to.
  -Co Marta?
  -Ona....ona miała wypadek!-mówi i wtula twarz w moją pierś. Głaszczę ją po plecach i próbuje przetrawić to co właśnie mi powiedziała. Nie mogę....a raczej nie chcę w to wierzyć. Gdy dziewczyna uspokaja się próbuję się od niej czegoś dowiedzieć.
  -Zadzwoniła do mnie. Gdy spytałam co tam ona wybuchnęła płaczem. Dowiedziałam się,że dziewczyna właśnie do nas jedzie więc nakazałam, aby zjechała i ochłonęła jednak wtedy nie odpowiedziała nic. Usłyszałam pisk opon,a potem uderzenie. Marta nie odzywała się. Boże a jak ona.....-nie dokończyła bo znów rozpłakała się. Wziąłem ją w ramiona i powiedziałem.
  -Na pewno nic jej nie jest.-mówię chociaż w mym głosie nie ma nawet odrobiny przekonania.
  -Dobrze wiesz,że to nie prawda.-odpowiada.
  -.....ale żyje na pewno!
  -Powinniśmy dowiedzieć się gdzie ją zabrali.-oświadcza moja dziewczyna i biegnie do kuchni. Po chwili wraca z książką telefoniczną w dłoni.
  -Kochanie poczekajmy jeszcze chwilę. Muszą ją wpierw gdzieś zawieźć, bo inaczej w każdym szpitalu odpowiedzą,że nie ma u nich takiej osoby.

Niechętnie odłożyła rzecz i usiadła na kanapie. Przyłączyłem się do niej i mocno przytuliłem. Starałem się zachować spokój,ale to naprawdę było ciężkie. Siedziałem i wpatrywałem się w zegarek. Sekundy mijały niczym minuty,a minuty niczym godziny. Równo po 30 minutach Malwa poderwała się.

  -Już na pewno ją znaleźli. Zacznijmy szukać.
  -Tak. 

Podzieliliśmy się miejscami do obdzwonienia. Z każdym kolejnym numerem miałem nadzieję,że przebywa u nich taka osoba i że nic jej nie jest. Rozmawiam gdy Malwa zaczyna mnie szturchać. Znalazła ją. Kończę swe połączenie i czekam aż dziewczyna skończy. Jak odkłada słuchawkę widzę nieco ulgi.

  -Gdzie jest?-pytam zniecierpliwiony
  -Tutaj. W szpitalu na Sienkiewicza.

Oboje bez żadnego poganiania zbieramy się i wsiadamy do mojego samochodu. Jadę szybko. Po 10 minutach wchodzimy do szpitalnego budynku i kierujemy się do recepcji. Pielęgniarka wskazała nam oddział na którym jest Marta. Z Malwą od razu tam idziemy. Po drodze spotykamy lekarza.

  -Państwo do pani Wasilewskiej?-pyta
  -Tak.
  -Czy jesteście z rodziny?
  -Nie,ale jesteśmy przyjaciółmi....Doktorze czy to coś poważnego?-pytam
  -Nie. Pani Marta miała dużo szczęścia. Niedługo powinna się obudzić.
  -A ma jakieś obrażenia?-zapytała Malwina
  -Zwichniętą rękę, parę obtarć, siniaków i pewnie guzów, ale tak wszystko w porządku. 
  -To dobrze-odpowiadam- Czy możemy do niej pójść?-pytam
  -Oczywiście tylko proszę pójść na dyżurkę i odebrać rzeczy poszkodowanej.
  -Dobrze. Dziękujemy doktorze-mówi moja dziewczyna i mężczyzna odchodzi.
  -Kochanie leć do niej, a ja pójdę po wszystko.

Uśmiecha się lekko i znika szybko. W recepcji odbieram dokumenty i telefon Marty i udaje się do nich obydwóch. Marta leży na łóżku. Na czole niewielki opatrunek, prawa ręka usztywniona. Co się takiego stało, że jechała do nas zapłakana?  Nagle jej telefon zaczyna dzwonić. Wyjmuje go z foliowej torebki i patrzę na wyświetlacz.

  -To Monia-mówię.
  -Daj mi. Odbiorę. -i przekazuje telefon Malwinie.


*** 

Odchodzę w kąt i odbieram go.

  -Marta musimy pogadać.!-mówi.
  -Hej Monia tu Malwina.
  -Malwina?Czemu odbierasz telefon Marty?-pyta.
  -Marta jest w szpitalu.
  -Co?! Jak to?
  -Miała wypadek.-odpowiadam spokojnie wiedząc,że mojej przyjaciółce nic nie grozi.
  -W jakim szpitalu jesteście?
  -Na Sienkiewicza.
  -W Kędzierzynie?
  -Tak-mówię.
  -Niedługo tam będę-rzuca szybko i w słuchawce słyszę głuchą ciszę. Wracam do Marty i siadam obok Łukasza.
  -Boże Łukasz kiedy ona w końcu się obudzi?!-mówię zdenerwowana po chwili czasu siedzenia i wpatrywania się w nią.
  -Nie wiem kochanie, nie wiem-i obejmuje mnie ramieniem,a ja opieram o niego głowę.      -O czym gadałaś z Monią?
  -Chciała z nią pogadać. Zapewne zaraz tu będzie. 

Po jakichś dwóch godzinach widzimy jak Marta otwiera oczy. Wyrywam się z objęć chłopaka i znajduję blisko niej. 


***

Budzę się w dziwnym miejscu. Rozglądam się, a po chwili obok mnie pojawia się Malwa. Chwyta pojął dłoń i całuje w czoło.

  -Gdzie ja jestem?-pytam
  -W szpitalu. Miałaś wypadek.-odpowiada siatkarz. 

Spoglądam na niego i uśmiecham się na sam jego widok. Chciałam wstać,ale wszystko mnie bolało.

  -Marta co się stało?-pyta dziewczyna
  -Jechałam, gadałam z tobą i ocierałam oczy, aż nagle coś mi wyskoczyło na jezdnię...jakieś zwierzę, jeleń, sarna.. Nie wiem. Nie pamiętam. Starałam się je wyminąć i wpadłam w poślizg, a potem uderzyłam w drzewo...Kurczę, czy tak wcześnie musiała zacząć się ta zima?-zapytałam, a oni nikle uśmiechnęli się. Nagle drzwi do sali otwierają się. Cała nasza trójka spogląda w tamtym kierunku. Widzimy Monię która kieruje się w stronę mojego łóżka. 

  -Boże Marta nie strasz mnie tak błagam!
  -Przepraszam.-szepczę.
  -To dziewczyny ja nie chcę wam przeszkadzać. Spadam i zadzwonię od razu do Zbycha.
  -Nie!-krzyczę, a on wraz z Malwiną patrzą na mnie pytająco.-Proszę nie rób tego.

Łukasz przygląda się mi.

  -Łukasz błagam cię byś do niego nie dzwonił. O to tylko cię proszę.
  -Dlaczego tego nie chcesz?-pyta,a ja nie odzywam się tylko przekręcam głowę na bok,a z mojego oka płynie łza. Przymykam na chwilę oczy by powstrzymać potok łez który się wzbiera.

  -Łukasz proszę zrób to, jak cię prosi.-odzywa się Malwina
  -W porządku-odwraca się i wychodzi. 

Gdy słyszę trzask drzwi wybucham. Nie powstrzymuje już łez. Głośno szlocham, a dziewczyny znajdują się obok mnie.

  -Marta powiedz co się stało?-z przerażeniem pyta Malwina.
  -Marta powiedz mi,że to był naprawdę wypadek, a nie to o czym myślę.-mówi druga z dziewczyn,a ja patrzę na nią.
  -A o czym myślisz?-pytam 
  -Dobrze wiesz o czym mówię.-milczę,a ona po chwili dodaje. -Wiem co się stało. Michał do mnie zdzwonił nieco streszczając mi sytuację.
  -Skąd Michał wie?-zapytałam
  -Bo jest u Zbyszka w Rzeszowie....Wiem,że zerwaliście.
  -Co?!-krzyczy Malwina. -Jak to zerwaliście?! 
  -Po prostu tak wyszło. -odpowiadam
  -Zdradziłaś go prawda?-zadaje mi pytanie Malwina. Skąd ona może to wiedzieć? Biorę głęboki wdech i odpowiadam na jej pytanie.
  -Tak....skąd wiedziałaś?
  -Marta znam cię. I wiem,że tylko z takiego powodu moglibyście zerwać. Dokładnie przecież to samo stało się między tobą a Patrykiem....Poza tym jak raz to się stało to będzie tak za każdym razem.

Teraz to Monika patrzy na nas dwie. 

  -Z którym z nich spałaś?-pyta.
  -.....z....Jochenem.
  -Nie sądziłam,że nastąpi to tak szybko.-odzywa się ponownie Malwina,a ja zdziwiona patrzę na nią.
  -Wiedziałaś,że zerwiemy?!
  -Nie koniecznie to. Domyślałam się,że w końcu z którymś z nich się prześpisz... dodatkowo jeszcze ta cała sytuacja z ciążą.
  -Ale jak to się domyślałaś?!-dopytuję.
  -Nawet nie zdajesz dobie sprawy jak bardzo podobne jesteśmy do siebie. Myślę,że dlatego tak szybko zaprzyjaźniłyśmy się i tak dobrze dogadujemy.
  -Malwina ale...
  -Tak to jest dziwne,ale wiedz,że ja przeżywałam to samo co ty. Dosłownie identyczna sytuacja tylko wtedy nie byłam jeszcze z Łukaszem a miałam innego....chociaż i z nim też było takie coś...po prostu za często wyjeżdżał i byłam sama, a nie chciałam....Ale nie będę zbytnio wracać do tego,ale odpowiem ci na twoje pytanie z którym nie możesz sobie poradzić. "Czemu to robisz skoro kochasz Zbyszka i mimo tego nie czułaś wyrzutów sumienia dopóki nie dowiedział się o wszystkim"-widzę jak bierze głęboki wdech. Dużo kosztuje ją powrót do przeszłości.-Czujesz się zaniedbana, gdy stawia coś innego na pierwszym miejscu. Czy to będzie zabawa, przyjaciółka czy jak w twoim wypadku dziecko. To ty zawsze chcesz czuć się najważniejsza. Ty i tylko ty na pierwszym planie. Jednak gdy to nie wypala zaczynasz szukać kogoś kto wypełni to i będziesz dla niego najważniejsza, najpiękniejsza i najlepsza.....Nie opuścisz jednak tego pierwszego,bo zapewnia on ci spokój i bezpieczeństwo, jak również w pewnym sensie przyzwyczaiłaś się do niego. Natomiast ten drugi daje ci poczucie bycia kochaną,potrzebną. Dzięki niemu spełniasz swoje wszystkie erotyczne marzenia, przeżywasz niejedno uniesienie. Kiedy jeden nie zwraca uwagi jest drugi i tak w kółko. Jak nie drugi to pierwszy, ale zawsze ktoś. Jest ci dobrze z taką myślą do czasu, aż pierwszy się nie dowie. Zrywa i koło toczy się dalej....Po odejściu niektórych nie odczujesz nic, ale po osobach które kochasz....masz żal do siebie,że rozwaliłaś coś wspaniałego.

Patrzyłam na nią i wiedziałam,że ma rację. Nigdy nie mogłam poradzić sobie z tym i to była dokładnie moja sytuacja. Spałam z Jochenem, bo chciałam się czuć ważna i potrzebna. Chciałam mieć kogoś kto będzie.

  -Miałam nadzieję jednak,że opamiętasz się i nie pójdziesz w te ślady,ale stało się niestety.....Mam rację?-spytała
  -Tak Malwina....tylko,że ja cholernie tego żałuję i go kocham-rozpłakałam się,a ona przytuliła mnie.
  -Wiem kochanie....wiem to. Bałam się o to,że ta zołza zepsuje wszystko i zrobiła to.....jednak jestem przekonana,że kochasz go naprawdę...więc musisz walczyć. Ona walczyła by go odzyskać to i ty to zrób.
  -Ale on powiedział,że nigdy mi nie wybaczy.
  -Z Łukaszem miałam to samo...Jednak wiesz gdzie wszystko się zmieniło?.....kiedy była obok mnie przyjaciółka która mi pomagała....pomogła dając mi do zrozumienia dlaczego taka jestem. Wiedziałam, że jeśli chcę go odzyskać to muszę się zmienić. On był moją motywacją do tego. Później pomagał będąc obok i stało się, że wróciliśmy do siebie. Rozumiałam, że żaden nie będzie w stanie zastąpić mi chłopaka. Kocham go i zawsze tak będzie. 
  -Ale ja nie wiem czy dam radę. 
  -Dasz, bo będę obok. Zmień się dla niego i odzyskaj z powrotem. Byłaś silna walcząc o niego wcześniej tak zrób to teraz....bo kochasz go prawda?
  -Oczywiście, że tak.-odpowiadam bez chwili namysłu.
  -Więc jeśli nie chcesz żyć sama to staraj się! Nie daj tej dziwce satysfakcji ze zwycięstwa, bo zapewne o to jej chodziło. 
  -Dzięki Malwa. Co ja bym bez ciebie zrobiła.-mocno odwzajemniam jej uścisk,a potem spoglądam na  Monikę.
  -Zrozumiem jeśli mnie znienawidzisz,albo zerwiesz kontakt.-mówię ze smutkiem
  -Dlaczego tak sądzisz?-pyta
  -W końcu jesteś dziewczyną Michała,a on przyjacielem ....ba, nawet bratem Zbyszka więc wiesz.
  -Chciałabyś żebym to zrobiła? 
  -Oczywiście,że nie. Nie masz pojęcia jak bardzo tego nie chciałabym.
  -Ja też Marta......Wiesz gdy teraz tak słuchałam tego wszystkiego to trochę rozumiem czemu to zrobiłaś. Chciałaś być jedyną kobietą w jego życiu. Najważniejszą, najpiękniejszą, a tu wpierdala się z brudnymi buciorami do waszego życia ta szmata. Nie mieliście łatwo, a gdy zaczęło się układać po chwili zepsuło się. Słyszałam jednak nie raz jak ciężko jest i ci.....wiem też,że Zbyszek nie miał też łatwo, nie podobało się mu to,ale nie miał innego wyjścia....powiem ci,że bardzo nie podoba mi się,że go zdradzałaś, ale znam teraz uzasadnienie tego czynu. I nie wiem co ja bym zrobiła na twoim miejscu.... Nie mam zamiaru stawać po twojej stronie, ani po jego. Stanę między wami by pokazać ile dla siebie znaczycie. Byście nie zaprzepaścili szansy na zmarnowanie tak pięknego uczucia jakie jest między wami. Bo wiem,że kochasz go i on kocha ciebie.

Płaczę i mocno przytulam ją.

  -Dziękuję ci Monika.
  -Nie daruje tej suce-szepcze,a ja po raz pierwszy uśmiecham się.
  -Wiem,że to trudny temat,ale opowiesz nam co się zdarzyło dokładnie?-pyta Malwina a ja tylko kiwam głową i zaczynam od początku.


***

Stoję pod szpitalem i wyciągam komórkę. W spisie połączeń odnajduje numer Bartmana i bez zastanowienia wybieram go. Obiecałem,że tego nie zrobię,ale muszę się dowiedzieć czegoś. Po chwili w słuchawce słyszę głos Bartmana.

  -Czego?!-pyta
  -Hej....w takim razie od razu zapytam o co poszło ci z Martą.
  -A co cię to obchodzi?!-pyta
  -No wiesz w końcu...
  -Zerwaliśmy lepiej!-krzyczy przerywając mi zdanie.
  -Kurwa nie wiedziałem.-odpowiadam
  -To już wiesz! Dobra spadaj na razie!
  -Chwila. Chcesz wiedzieć czemu pytam?
  -A co mnie to obchodzi. Z nami koniec!-mówi,a ja spoglądam na szpital
  -Marta miała wypadek i jest w szpitalu.

Niestety nie słyszę żadnej odpowiedzi. Sprawdzam czy aby nie przerwał połączenia. Nadal łączy.

  -Halo Bartman jesteś tam?!-krzyczę.

Po chwili odzywa się jakiś głos.

                                      ______________________________________

Nie no oczywiście nie mogłam uśmiercić głównej bohaterki. :) To był wypadek i dziewczyna nie chciała się zabić. Szerszy opis tego czemu Marta to zrobiła. I pytanie kto mógł odezwać się po drugiej stronie. 

Jeśli ktoś czyta mojego drugiego bloga może zauważyć, że gdy tu jest dobrze, tam nie. Teraz tam jest dobrze, a tu się spieprzyło. :p

I dziewczyny jesteście super. Nie spodziewałam się, aż tylu komentarzy pod poprzednim rozdziałem. Naprawdę cieszę się z tego powodu i mam nadzieję, że pod tym również będzie podobnie. :)
Pozdrawiam :*

21 komentarzy:

  1. Jak to będzie Aśka z tym jej "z kim rozmawiasz Misiu?" To obiecuje fochne się i jutro gdy będziesz z utęsknieniem czekać na mój komentarz to niestety się go nie doczekasz !! O! Tak jestem buntowniczka i dobrze mi z tym .

    A teraz tak bay the way. Jakiej muzyki słuchasz ?? ;3 To pytanie kieruje także do Maliny Wy moje siostrzyczki ;*

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza ??

      A i tak się spieprzyło ze nie wiem jak Marta to naprawi ale kurwa ma to zrobić bo serio tam do niej pójdę !

      Usuń
    2. Haha a ja dzięki niezapominajce przypomniałam sobie o Dziku . Czyli to Dziku się odezwie a nie Aśka ;3

      Usuń
    3. Kurczę nie możesz tego zrobić! Chcesz żebym załamała się nie widząc twego komentarza? Zrobisz to rodzinie?
      Odnośnie tego jakiej muzyki słucham-Każdej. Nie mam ulubionego gatunku,zespołu czy wokalisty.Wiesz na mojej MP3 znajdzie się jednak pare piosenek jednego wokalisty ;)
      Jak mi się spodoba jakaś piosenka to nie ważne czy to pop czy disco polo,albo jakiś inny rodzaj. A u cb jak kochana z muzyką? Całuski :*

      Usuń
    4. Polski i zagraniczny rock, reggae , blues i to co mi się spodoba xD

      Usuń
  2. DObrze,ze Marcie nic powaznego sie nie stalo.
    Mysle ,ze wybacza sobie i bedzie happy end:)
    OBY:p!
    Buziaczki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu przerwałaś? :( oni muszą się pogodzić. wiem w jakiej sytuacji jest bogaterka poniewaz dla mojego ukochanego rowniez jestem na ostatnim miejscu i prawie ze soba nie mamy kontaktu :( dlatego tak bardzo czekam na nastepny rozdział.

    zapraszam do siebie.
    http://marzenia-sa-po-to-by-je-spelniac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Idąc takim tokiem myślenia skoro na tamtym blogu sielanka ma nie trwć długo to tu będzie dobrze;) Myślę,że Zibi pojedzie do szpitala bo w końcu kocha Martę. A czyj głos usłyszał Łukasz to nawet nie próbuję zgadywać;)
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zobaczymy czy ten tok myślenia się spawdzi, bo sama w tym opowiadaniu się zaskakuję czasem. Piszę, rodzi się kolejny pomysł który trzeba wykorzystać :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. odezwie się Aśka :/
    a Zibi wsiądzie w autko i przekraczając wszystkie możliwe przepisy znajdzie się w tym szpitalu.. mimo wszystko :)
    no trudno.. teraz tutaj może być źle, bo tyle łez ile wylałam na Lodowisko i Boisko to jeszcze nigdy na żadnym blogu mi się nie zdarzyło ;) chyba, że chcesz poprawić tamten wynik :D
    czekam na następny :*
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narazie będzie źle.
      W takim razie oficjalnie, przy wszystkich przepraszam za łzy wylane przy tamtym blogu. Nie wiem czy się cieszyć czy nie,bo z jednej strony to dla mnie komplement,że opowiadanie wywołuje takie emocje,ale z drugiej nie chcę by moje czytelniczki płakały :)
      I nie. Tutaj nie wylejesz tyle łez co tam. :)
      Buź ;*

      Usuń
  6. Stawiam na Aśkę, no ale zobaczymy...
    Dobrze, ze nic takiego nie stalo sie Marcie. Mam nadzieje, ze bedzie walczyc o Bartmana i wroca do siebie... Przeciez tak bardzo sie kochaja :)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. To super, że Marcie nic poważnego się nie stało :) Nie spodziewałam się, że ona i Malwina są aż tak podobne. Dobrze, że dziewczyna ma przyjaciółki, które ją wspierają...
    Zbyszek ją kocha, przejął się aż tak, że zaniemówił? Pewnie odezwie się Aśka :( albo Michał ;)
    Czekam na kolejny i pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej no dzięki ;* Przypomniałaś mi o Michale i moje życie nabrało kolorowych barw ;) Ej no bo jeżeli on jest w mieszkaniu z Michałem to przecież nie ma tam Aśki bo przecież Michał zabił by ja od razu ;_; Tak więc dziękuję za poprawienie humoru.

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. Dzisiaj się wszystko okaże, ale mam nadzieję, że to jednak Michał ;)
      A co do poprawiania humoru... polecam się na przyszłość :D

      Usuń
  8. Mam taką nadzieję, że nasz Zbysiu zrozumie w tym momencie swój błąd, bo analizując kilka ostatnich rozdziałów to w pewnym sensie nie dziwię się Marcie, że postąpiła tak a nie inaczej, bo w tym przypadku wina leży po obu stronach a nawiązując do poprzedniego rozdziału to Zbyszek skoro słyszał płacz Marty to czemu jej nie przytulił, nie porozmawiał, nie ustalił pewnych granic pomocy Aśce i nie pokazał, że dalej jest dla niego ważna, a może wcale nie chciał tego robić i teraz lepiej i łatwiej mu zwalić całą winę za tą sytuację na Martę.
    Mam nadzieję, że się pogodzą a dziecko Aśki nie będzie dzieckiem Zbyszka tylko kogoś innego ;) a to będzie tylko albo i aż zemsta na Marcie
    A teraz małe przesłanie do autorki: czemu na obu blogach nie może być dobrze, już za dużo łez wylałyśmy czytając twoje opowiadania ;)
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na rozwój sytuacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie może być dobrze? Bo jakby wciąż było to zanudziłabym was, akcji by nie było to i blogi trzeba byłoby skończyć wcześniej :)

      Usuń
  9. Dobrze, że Marta ma takie przyjaciółki jak Malwina i Monika, może ona pomogą jej wrócić do Zbyszka. Mam nadzieję, że on nie popełnił w tym czasie żadnej głupoty.
    Całuje :*

    OdpowiedzUsuń
  10. heeeeeeeeeej.! rozdzial swietny w sumie jak zawsze ^.^ opowiadanie cuuuuuuuudowne *.* me gusta . <33
    mam pytanko, dasz linka do drugiego opowiadania? z checia przeczytam :D pozdrawiam i caluje Natalciax33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wejść w zakładkę czytam i tak znajdują się spisy blogów. Na samym początku są moje blogi. Drugi to Ty i ja-lodowisko i boisko.
      Całuję ;*

      Usuń
  11. Świetny rozdział :)
    Ciekawe kto się odezwie. Może to będzie Aśka albo Misiek. Pewnie nie trafiłam, więc czekam na następny rozdział.
    Całuję :**

    OdpowiedzUsuń